czwartek, 4 lipca 2019

Recenzja 16 - Clara Sanchez - ,,Co kryje twoje imię?"

     Ostatnio w ręce wpadła mi książka o ciekawej okładce. Twarz dziewczyny o bardzo jasnej, niemalże białej karnacji z czerwonymi ustami i czarnymi, długimi włosami. Przez pierwszą chwilę pomyślałam, że to pewnie jakiś horror czy coś w tym stylu. Jednak później mój wzrok zatrzymał się na imieniu i nazwisku autorki, które ku mojej uciesze brzmiały hiszpańskojęzycznie. Postanowiłam zgłębić moją wiedzę czytając krótkie streszczenie z tyłu i notkę o autorce.
     Clara Sánchez z wykształcenia jest wykładowczynią literatury hiszpańskiej i zdobywczynią wielu nagród m.in.: Premio Planeta, Premio Nadal (najstarszej nagrody literackiej w Hiszpanii) i Premio Mandarache. ,,Co kryje twoje imię?" (hiszp. Lo qué esconde tu nombre?) jest nadzwyczajną powieścią, ponieważ pomimo tego, że akcja dzieje się w teraźniejszości odnosi się momentami do czasów zagłady, obozów koncentracyjnych. Czytając możemy poznać historię z dwóch perspektyw młodej, spodziewającej się dziecka Sandry i dawnego więźnia obozu zagłady w Mauthausen Juliána, którzy opowiadają na zmianę. Nie chcę Wam zdradzać całej akcji, więc zarysuję tylko jej ogólny obraz.
     Pewnego dnia Julián otrzymuje list od swojego przyjaciela i kompana z czasów obozu Salvy. Przez co wyjeżdża on z Buenos Aires do Hiszpanii, żeby spotkać się z Salvą. Jednak już go tam nie zastaje. Staruszek postanawia powrócić do "zabaw" z przeszłości, i kontynuować śledzienie i zatraszanie nazistów, którzy na stare lata osiedlili się na słonecznym hiszpańskim wybrzeżu. Po drodze spotyka Sandrę, która przez przypadek wplątała się w te sprawy. Akcja zaczyna nabierać rozpędu, podczas których czujemy się jak widzowie trilleru. Sprawy zaczynają się komplikować, przychodzą nowe wątki i bohaterowie, ujawniają się nowe uczucia i sekrety. Chwilami nawet nie wiadomo komu uwierzyć. Czy Juliánowi uda się ujawnić prawdziwe oblicze nazistowskich zbrodniarzy? I czy Sandrze uda się wyplątać z nazistowskiej pajęczyny, w której się znalazła?
     ,,Co kryje twoje imię?" otworzyło mi oczy na to, że nie można wszystkim bezgranicznie ufać, i że nie zawsze przyjaźnie wyglądająca babcia czy dziadek będą kalką aniołów i dobroci. Jeden wątek potoczyłabym trochę inaczej. Chodzi mi tutaj o historię Sandry i Alberta. A resztę bym w sumie zostawiła tak jak jest. ;) Miłej lektury!







                                                                                                                                       Rose