piątek, 12 października 2018

Sprzedawca snów cz.8

     Wyskoczyła z łóżka, pomyślała, że poszedł na dół i za chwilę przyjdzie. Czuła, bo nie było lustra, że jest potargana i jeszcze to ubranie...

     Ale Arilen chyba mówił coś o zakupie ubrań, a może to był sen?

     Podeszła do okna i otworzyła je. Od razu poczuła rześkie powietrze i nieznany jej zapach.

     Teraz w mieście był duży ruch. Na placu było pełno stoisk i straganów, a na uliczkach wielu ludzi. Jedni szli powoli, drudzy biegli, gdzieś się śpiesząc. Słyszała krzyki, piosenki, głośne rozmowy, wszystko się zlewało w gwar uliczny.

     Nie mogła się doczekać kiedy będzie mogła tam wyjść. To było niezwykłe. Niby przypominało jej miasto, a jednak nie.

     Po kilku minutach stwierdziła, że zejdzie na dół i poszuka Arilena. Wyszła i zbiegła po schodach.

     Od razu zobaczyła Sprzedawcę Snów, który rozmawiał z nieznanym jej człowiekiem.

     Średniego wzrostu blondyn mógł mieć z trzydzieści pięć lat. Ubrany był w ciemne, w kilku miejscach dziurawe spodnie i lekko przybrudzoną białą bluzkę. Opierał się o ścianę, jego twarz wyglądała na zmęczoną.  Lśniące oczy były jednak bardzo ożywione i przeczyły jego wykończonemu wyglądowi.

     Aileen niepewnie do nich podeszła. Nie czuła się zbyt dobrze z powodu swojego wyglądu i nie miała ochoty się tak pokazywać, ale nie miała wyjścia.

     Od razu spostrzegły ją oczy nieznanego mężczyzny. Patrzył na nią z życzliwym zainteresowaniem. Była ciekawa o czym rozmawiają, ale Arilen również ją dostrzegł i umilkł.

- Dzień dobry, Aileen - powiedział z uśmiechem.

- Dzień dobry - odpowiedziała z promiennym uśmiechem. Równie pięknym jak owego pierwszego dnia ich spotkania. 

- Zadziwiające - powiedział obcy człowiek - Jesteś istną mieszanką genów. Ergonka, Ceinka. Idealnie pasujesz do Estrellas. Wyglądasz jak prawdziwa Estrellanka.

     Dziewczynka patrzyła na niego zszokowana, niby wszystko zrozumiała, oprócz tych dziwnych nazw, ale myślała, że nie jest stąd. Mężyczyzna mówił dalej, ale ona już nie słuchała.

- J-jak to? - wyjąkała.

     Arilen dostrzegłszy co się dzieje przytulił ją mocno. Było to dla niej trudne, choć tak naprawdę wśród tamtych ludzi nie miała przyjaciół.

- ... Jednak możesz być z innych krajów, których nie znam. Muszę przyznać, że masz oryginalną urodę - kończył jasnowłosy.

- To jest Delis, poinformuje wiele osób o moim przybyciu - przedstawił mężczyznę Arilen, przerywając tym jego nagłe zainteresowanie dziesięciolatką.

Aileen wpatrywała się w niego, nadal zdumionymi, oczami. Jej myśli odbiegały do ledwo zapamiętanych rodziców.

Rusałka

czwartek, 4 października 2018

Recenzja#15 - Mirjam Mous - ,,Boy 7"

     Na początku jakoś nie ciągnęło mnie do tej książki. Miałam wrażenie, że jest cała science fiction. Jednak na okładce widniało słowo thriller. W końcu po kilku latach bezczynnego leżenia (oczywiście książki, a nie mojego;)) coś mnie podkusiło, żeby poznać losy Boy'a 7.
     Wyobraź sobie, że nagle ni stąd, ni zowąd obudziłeś się na samym środku łąki. Dodatkowo nic nie pamiętasz. Nawet własnego imienia. Nie wiesz gdzie jesteś, a na dodatek żar leje się z nieba. Co byś zrobił? Podpowiem, że panika nie byłaby w tym przypadku wskazana, bo nie doprowadziłaby ciebie do niczego. Postanawiasz rozejrzeć się dookoła siebie w poszukiwaniu jakiejkolwiek wskazówki. Dobry pomysł. Wstajesz robisz obrót wokół własnej osi i... i stwierdzasz dwie nowe rzeczy. Po pierwsze coś nie tak z twoją kostką. A druga rzecz (w końcu pozytywna) nie jesteś sam, jest z tobą także twój plecak. Czy to nie wspaniałe? Na początku tak, a potem... . No cóż, potem zaczynasz znajdować pewne ślady, które zaprowadzą ciebie dokądś, ale na razie masz problem z rozszyfrowaniem o co w tym wszystkim chodzi? I dodatkowo nie masz zbytnio żadnych skojarzeń. Trochę lipa:(. Lecz tylko dopóki nie doczołgasz się do głównej drogi i nie wsiądziesz do stopa, gdzie za kierownicą będzie siedzieć dziewczyna. Na oko w twoim wieku. A! I jeszcze na koszulce, tej którą masz na sobie, znalazłeś napis Boy 7. Czyżby to było twoje imię? 
     Tak się mniej więcej zaczyna ta historia, której akcja jest potem złożona. I zawiera wątki science fiction, które niezbyt lubię. Ale te wątki prowadzą do wytłumaczenia, dlaczego główny bohater - Boy 7 nie ma własnego imienia tylko jakiś dziwny przydomek (tak jakby był tylko przedmiotem). Oraz o co w tym wszyskim chodzi. Nie chcę już za bardzo zdradzać czy Boy 7 odzyska pamięć, a jak tak to w jaki sposób? Wszystkiego dowiecie się czytając tę powieść. A dodatkowo będziecie zaskoczeni tym, jaką niepowtarzalną historią i splotami akcji kierowała się autorka, żeby napisać intrygującą historię.



Rose