czwartek, 4 października 2018

Recenzja#15 - Mirjam Mous - ,,Boy 7"

     Na początku jakoś nie ciągnęło mnie do tej książki. Miałam wrażenie, że jest cała science fiction. Jednak na okładce widniało słowo thriller. W końcu po kilku latach bezczynnego leżenia (oczywiście książki, a nie mojego;)) coś mnie podkusiło, żeby poznać losy Boy'a 7.
     Wyobraź sobie, że nagle ni stąd, ni zowąd obudziłeś się na samym środku łąki. Dodatkowo nic nie pamiętasz. Nawet własnego imienia. Nie wiesz gdzie jesteś, a na dodatek żar leje się z nieba. Co byś zrobił? Podpowiem, że panika nie byłaby w tym przypadku wskazana, bo nie doprowadziłaby ciebie do niczego. Postanawiasz rozejrzeć się dookoła siebie w poszukiwaniu jakiejkolwiek wskazówki. Dobry pomysł. Wstajesz robisz obrót wokół własnej osi i... i stwierdzasz dwie nowe rzeczy. Po pierwsze coś nie tak z twoją kostką. A druga rzecz (w końcu pozytywna) nie jesteś sam, jest z tobą także twój plecak. Czy to nie wspaniałe? Na początku tak, a potem... . No cóż, potem zaczynasz znajdować pewne ślady, które zaprowadzą ciebie dokądś, ale na razie masz problem z rozszyfrowaniem o co w tym wszystkim chodzi? I dodatkowo nie masz zbytnio żadnych skojarzeń. Trochę lipa:(. Lecz tylko dopóki nie doczołgasz się do głównej drogi i nie wsiądziesz do stopa, gdzie za kierownicą będzie siedzieć dziewczyna. Na oko w twoim wieku. A! I jeszcze na koszulce, tej którą masz na sobie, znalazłeś napis Boy 7. Czyżby to było twoje imię? 
     Tak się mniej więcej zaczyna ta historia, której akcja jest potem złożona. I zawiera wątki science fiction, które niezbyt lubię. Ale te wątki prowadzą do wytłumaczenia, dlaczego główny bohater - Boy 7 nie ma własnego imienia tylko jakiś dziwny przydomek (tak jakby był tylko przedmiotem). Oraz o co w tym wszyskim chodzi. Nie chcę już za bardzo zdradzać czy Boy 7 odzyska pamięć, a jak tak to w jaki sposób? Wszystkiego dowiecie się czytając tę powieść. A dodatkowo będziecie zaskoczeni tym, jaką niepowtarzalną historią i splotami akcji kierowała się autorka, żeby napisać intrygującą historię.



Rose

Brak komentarzy: