wtorek, 18 kwietnia 2017

Droga dla odległych serc - Cel Santiago!

     Katedra w Ferrol nie była tak imponująca, jak oczekiwała Alice, ale miała skromny urok. Główne wejście było surowe, ale dwa smukłe dzwony na wieży dawały konstrukcji elegancki wygląd.
     Mary nie mogła się powstrzymać od mówienia o architekturze.
-Oto jest! Skupcie uwagę na plan parteru: większość kościołów i katedr ma formę łacińskiego krzyża, ale ta jest na planie greckiego krzyża. - powiedziała. Chloe i Alice nie protestowały, więc kontynuowała. - To neoklasycyzm. Wszystkie elementy wydają się tworzyć niezależną część, ale tworzą perfekcyjną całość.
     Chloe spojrzała na ciotkę i zdecydowała, że tego już za wiele. Odkąd Mary zaczęła studiować architekturę, pokochała dzielenie się wiedzą o budynkach z innnymi. Jednakże to było troszeczkę za wiele dla cierpliwości Chloe. Z drugiej strony Alice była bardzo zainteresowana tematem.
     Piękno Galicji zaskoczyło Alice. Kiedy przygotowywała się do podróży myślała, że krajobraz będzie podobny do irlandzkiego wybrzeża: klify, pieniące fale uderzające o skały i niebo pokryte chmurami.
     Panorama otaczająca ją była raczej odległa od tej, o której myślała. Pod czystym niebem niebieska, słona woda mieniąca się w słońcu. W oddali jeziora zamieniały się w Ocean Atlantycki.
     Wybrzeże było połączeniem człowieka z naturą. Stocznia, lasy, fortece militarne, wzgórza, dachy, morze... Drewno i stal, skała i woda, cisza i hałas nadawały temu miejscu sekretnego rytmu.
     Grupa rybaków czyściła swoje łodzie w przystani. Powietrze pachniało solą i glonami. Alice mogła łatwo sobie wyobrazić starych pielgrzymów przybywających na kontynent od strony Wysp Brytyjskich, po niebezpiecznej morskiej podróży. Tutaj wyruszyli w podróż do Santiago. Dla nich widok Ferrol był najprawdopodobniej odczuciem ulgi dla egzystencji Boga i ochronnej ręki wyciągniętej do nich.
-Trzy godziny... Nie mogę czekać na naładowanie telefonu! - Chloe wykrzyknęła i wyruszyły.
-Jak myślisz, ile esemesów do ciebie od teraz? - zapytała Alice
-Nie wiem... ale jeśli jest sam to myślę, że mnóstwo.
-Masz jakieś jego zdjęcie? - zapytała Mary, dołączając się do rozmowy. Alice i Chloe podzieliły się z nią sekretnym planem już w samolocie. Była nieco zmartwiona na spotkanie jej siostrzenic z chłopakiem.
-Nie... on nie publikuje swoich zdjęć na Facebooku i nie widziałyśmy go od dłuższego czasu. - wyjaśniła Chloe. - Zawsze był uroczy... ale kto wie jak wygląda teraz!
-To nie ma znaczenia. - powiedziała Mary - Najważniejszą rzeczą jest zapytać go zdjęcie!

                                                                                                                                Rose

Brak komentarzy: