wtorek, 12 stycznia 2016

Rozdział 1 - Śmierć

Witajcie! Przybywam z nowym rozdziałem Dzieci bogów. Mam nadzieję, że się spodoba i baaardzo proszę o komentarze.
                                                                                                                               Rusałka

- Uciekaj! Zostaw mnie!
- Nie! Nie pójdę stąd bez ciebie!!!
Chłopak podchodzi do leżącej dziewczyny i bierze ją na ręce, chociaż ona się wyrywa.
Wokół nich jest ogień. Nad nimi jest budynek, który może się w każdej chwili zawalić. Chłopak biegnie w kierunku, gdzie jest najwęższy ogień. Wbiega na kawałek betonu i skacze przez ogień. Syczy z bólu, gdy jego nóg dotykają płomienie. Jednak nie zatrzymuje się i biegnie dalej. Są już blisko wąskiego przejścia pomiędzy budynkami, ale  nie docierają tam. Kiedy są w przejściu, nagle, spada kilka cegieł. Jedna z nich uderza w głowę chłopaka, który pod wpływem uderzenia pada na  ziemię z pęknięta czaszką. Dziewczyna ocalała. Inne cegły, na szczęście, spadły dalej i jej nie uderzyły. Ale ona już nie zwracała na nie uwagi. Po policzkach spływały potokiem jej łzy.
- Uciekaj, Rillo...kocham cię - zdołał wyszeptać i odszedł.
- Nieeeeeee!!!!!! - krzyknęla rozdzierająco, zrozpaczona śmiercią brata.
Dławiąc się własnymi łzami zaczęła mówić:
- Nie.. Tylko nie ty... nie.. nie zostawiaj mnie... bła...gam... Nie... Nie po... Poradzę... sobie...
Potrząsnęła jego ciałem i przytuliła się do niego. Nie mogła uwierzyć, że odeszła od niej ostatnia osoba, którą kochała, której ufała. ,, To nie może być prawda'' - mówiła sobie w myślach. Z obłędem w oczach podczołgała się w pobliże ognia. Było jej gorąco i duszno. Płomienie musnęły jej twarz, a wtedy się ocknęła. Nie mogąc wstać podczołgała się znowu do  j e g o  ciała. Złapała jego zimną już rękę i wyszeptała:

Przepraszam, że tak krótko ale robię to podczas lekcji informatyki.

Brak komentarzy: