wtorek, 11 lipca 2017

Wakacyjna przygoda#2

Miranda

Uff! W końcu po długiej podróży dotarłam na miejsce. Domek, w którym spędzę te wakacje był drewniany. Plusem było to, że zaraz pod moimi drzwiami rozciągała się plaża. Weszłam do środka i postanowiłam, że wezmę kąpiel i odprężę się po całym dniu. Kiedy szłam do łazienki wyjrzałam przez okno. W domku obok mieszkał przystojny brunet i jeszcze w dodatku miał na sobie hawajską koszulę! Ale ciacho! Postanowiłam sobie, że jutro go wyrwę i będzie mój. Tylko jaką założyć sukienkę?

Sally

Obudziły mnie wpadające przez okno promienie słoneczne. Z trudem otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek, dochodziła jedenasta. Ale długo spałam! Założyłam pierwszą lepszą sukienkę, która nawinęła mi się pod rękę i wyszłam na plażę. Nagle drzwi domku obok otworzyły się i wyłonił się z nich boski blondyn. Zaraz. Chwileczkę. Ja go znam. Przecież to Liam. Skąd on się do licha tu wziął? Chwilę później zrobiło się dookoła mnie czarno.

Liam

Wyszedłem z domku i rozejrzałem się wokół. Było przecudnie. Nagle zauważyłem ruch po mojej lewej stronie. Spojrzałem tam. Brunetka zachwiała się na schodkach i zemdlała. Pobiegłem do niej. Nigdy za bardzo nie przepadałem za lekcjami EDB i niezbyt wiedziałem jak postępować w przypadku zemdlenia. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łóżka w jej domku. Położyłem ją na plecach i odgarnąłem włosy z jej twarzy i wtedy na moment mną zamurowało. Sally?! Jak to możliwe, że znaleźliśmy się w tym samym miejscu i to, o tym samym czasie?

                                                                                                                                              Rose


Brak komentarzy: