piątek, 17 sierpnia 2018

Tajemnica brylantu Persefony cz.21

     Weszli do labiryntu, który niczym pajęcza sieć Arachne ciągnął się w każdym kierunku, zmierzając do bliżej nieokreślonego celu. A wszystko po to, aby nikt niepożądany nie dostał się do samego serca labiryntu i nie ukradł oczka w głowie Persefony - brylantu. Największego skarbu, którego zdobycia omal nie przepłaciła życiem. O ile w ogóle byłoby to możliwe w jej przypadku, bo śmierć nie może ujarzmić Bogini Śmierci.
     A było to tak. Pewnego razu Persefona postanowiła odpocząć sobie od Hadesa (co ostatnio coraz częściej jej się zdarza) i udała się na Sycylię, żeby leżąc u stóp Etny nabrać boskiej czekoladowej opalenizny, a przy okazji popatrzeć sobie na włoskich macho.
     I kiedy zapadła noc i wszyscy się rozpierzchli, ujrzała magiczny błysk ze szczytu wulkanu, który niewątpliwie przykłuł jej uwagę. Chwilę później była już na samej górze. Ostrożnie zajrzała do wulkanu, żeby przez przypadek nie natknąć się na Hefajstosa, bo ten miał zły tok rozumowania i myślał, że jak jakaś panienka lub bogini wejdzie lub zajrzy albo przez przypadek nawinie się do wulkanu i zostanie zauważona przez Hefaja to wydostanie nie będzie należało do najprostszych czynności.
     I wtedy go zobaczyła. Rzecz jasna nie Hefaja. Był to najpiękniejszy i najcudowniejszy brylant jaki kiedykolwiek widziała. Postanowiła sobie, że musi go zdobyć. Niebieska barwa lśniła w blasku księżyca mocniej niż niebo bez chmur, którym rządzi Zeus. I dodatkowo wyczuwała niewyobrażalnie silną moc bijącą od brylantu. Chwilę potem stała już przed swoim skarbem i już go chwyciła, i wyszłaby gdyby nie to, że właśnie wtedy wulkan wyrzucił w górę potężny snob gorącej lawy. Lawa pozbawiła Persefonę przytomności.
     Obudziła się nad ranem w dziwnie znajomym łóżku pośród chmur. Wiedziała już, który macho ruszył jej na ratunek. Ten przeboski i gromowładny. Jednak nie miała zamiaru czekać na powrót swojego wybawiciela. Wstała i trzymając swój skarb w ręku postanowiła znaleźć dla niego odpowiednią kryjówkę.



Rose

piątek, 10 sierpnia 2018

Problemy jezior świata

     Na Ziemi wyróżniamy pięć z sfer: atmosferę, hydrosferę, litosferę, pedosferę (wchodzącą po części w litosferę) i biosferę. Do moich ulubionych należy hydrosfera i litosfera. Jednak dzisiaj postanowiłam zagłębić się w powłokę wodną, a dokładniej w temat jezior.
     Jeziora gromadzą największą część wód powierzchniowych (szczególnie jeziora położone w w strefie umiarkowanej na półkuli północnej aż 80% zasobów jeziornych). Na Ziemi jest kilka milionów jezior o powierzchni przynajmniej 1 hektara, ale sto największych gromadzi aż 95% wody jeziornej, w tym zasolone Morze Kaspijskie - 40%. Jednak zmieniający się klimat i wpływ człowieka nie pozostają bez znaczenia w kwestii funkcjonowania jezior i ich istnienia. 
      Chińskie jezioro Tai Hu boryka się z problemem nadmiernego zakwitu sinic, które zagrażają zasobom wody pitnej dla 2 milionów ludzi! Czynnikiem wpływającym na rozrost jest nie tylko podwyższona temperatura, ale także brudna woda spływająca z gospodarstw rolnych.
     Problem ten dotyczy także Kanału Panamskiego, którego śluzy ostatnio zostały poszerzone i pogłębione, aby był możliwy transport morski. Panama ma także problem ze sztucznym jeziorem Gatún, które jest nie tylko źródłem wody pitnej dla dużej części mieszkańców tego kraju, ale także dla śluz. Na stan jeziora negatywnie wpływa zjawisko El Niño powodujące niedostatek deszczów. El Niño jest zjawiskiem występującym co 2-7 lat i trwającym wiele miesięcy i jest ono związane z osłabieniem pasatów przez co nie dochodzi wtedy do powstawania różnic temperatury przypowierzchniowej warstwy wody między wschodnimi i zachodnimi wybrzeżami Oceanu Spokojnego, co powoduje: zahamowanie upwellingu¹ przy zachodnich wybrzeżach Ameryki Południowej - co wstrzymuje rozwój całego łańcucha pokarmowego od planktonu, przez ryby, ptaki, po człowieka powodując załamanie przemysłu rybnego. El Niño przynosi także ze sobą zmiany pogodowe, które są odczuwalne na całym świecie za sprawą prądów morskich. Tak więc powoduje obfite opady i sztormy w Ameryce Południowej, chłodne i śnieżne zimy w USA, susze w Australii i Afryce, w Polsce wysokie opady latem, a w krajach śródziemnomorskich bardzo wysokie temperatury. Najczęściej występuje w okolicach świąt Bożego Narodzenia. 
     Gwałtowna zmiana klimatu nie dotyka tylko jezior, ale także elektrowni  wodnej Guri w Wenezueli, gdzie ze względu na niski poziom wody spiętrzonej za tamą odwołano lekcję w szkołach, żeby rozdzielić w mądry sposób energię elektryczną.
     Najbardziej nagłośniony i znany jest problem Jeziora Aralskiego, które od 1960 roku zmniejsza swoją powierzchnię w sposób drastyczny. Lecz gdzie tkwi problem? Jezioro Aralskie jest zasilane przez dwie większe rzeki przepływające przez pustynie: Amu-daria i Syr-daria. Około pięćdziesięciu lat temu postanowiono wykorzystać wodę z tych rzek do nawadniania upraw bawełny na terenie Uzbekistanu i Turkmenistanu. Przez co nadmierne pobory wody spowodowały kurczenie się powierzchni jeziora i jego większe zasolenie.
     Z podobnym problemem boryka się także jezioro Czad, od którego zależy życie mieszkańców jego okolic i strefy Sahelu. Niedobór zasobów wody i kurczenie się zbiornika prowadzą nawet do konfliktów i masowej migracji.
     Iran. Jezioro Urmia. Kiedyś największy słony akwen po Morzu Kaspijskim na Bliskim Wschodzie. Dziś jego powierzchnia zmniejszyła się o 80% na przełomie ostatnich trzydziestu lat. Wiatr wywiewa solny pył na pola jałowiąc ziemię, a solne burze pyłowe naprzykszają się ludziom w odległym o prawie sto kilometrów mieście wywołując zapalenia oczu, skóry i płuc. 
     Przez boliwijsko-peruwiańską granicę przebiega najwyżej położone na świecie, bo aż 3810 m n.p.m. - jezioro Titicaca. A niedaleko niego Poopό kiedyś drugie pod względem powierzchni jezioro Boliwii. Wpływa do niego rzeka Desaguadero meandrująca przez 300 kilometrów po boliwijskich płaskowyżach ze swojego źródła - jeziora Titicaca. Jednak pomimo wpadających do Poopό dwudziestu dwóch okresowych mniejszych rzek z każdym rokiem coraz bardziej zbliża się do zniknięcia z mapy. A to wszystko za sprawą ocieplenia się klimatu.



Rose
___________________
¹ upwelling - wynoszenie wód głębinowych na powierzchnię, tam, gdzie pasaty wiejące od lądu ,,spędzają" z morza wody powierzchniowe; powoduje ochłodzenie wód powierzchniowych i obniżenie temperatury powietrza.


Artykuł powstał przy użyciu materiałów z National Geographic i Repetytorium maturzysty z geografii wydawnictwa Greg.

czwartek, 2 sierpnia 2018

Recenzja#14 - ,,Mamma mia 2!"

     Mamma mia 2 jest najlepszym filmem jaki ostatnio widziałam. Trudno jest wyrazić jego boskość w słowach. Po prostu trzeba go obejrzeć, a emocje, które będą wam towarzyszyć po wyjściu z kina oddadzą wszystko. Pierwszą część obejrzałam wiele, wiele razy (czyt. ponad dziesięć) i kiedy się dowiedziałam, że kręcą drugą część nie mogłam się doczekać kiedy będzie w kinach. Po wyjściu z kina chciałam wrócić z powrotem do sali kinowej i zobaczyć ten przeboski musical raz jeszcze.
     Mamma mia 2 opowiada historię dalszych losów Sophie i reszty bohaterów i jest poprzetlatana zwizualizowanymi perypetiami miłosnymi Donny w jej młodości. To tak w skrócie. Jednak kiedy wczoraj obejrzałam pierwszą część ponownie nasunęło mi się kilka rzeczy niezgadzających się z kontynuacją. Otóż Sam powinnien wyglądać mniej więcej tak jak na zdjęciu po lewej, czyli w stylu takim trochę hipisowskim, a nie jak obecny mieszkaniec Stanów (zdj. po prawej, pierwszy od lewej).

 Kolejną rzeczą, która niezbyt współgrała było zachowanie młodego Harrego, który chwilami był zbyt porywczy i spontaniczny. Najbardziej mnie rozbiło to jak śpiewał Waterloo i przed momentem zanim wyśpiewał: The history book on the shelf  to uderzył się dwoma rękami w klatę i to było takie komiczne. Dla mnie najlepiej spośród młodej trójki kochanków Donny zagrał Bill. Szczególnie boskie było wykonanie sceny z piosenką Why did it have to be me?. Jedną z takich ciekawych i niezbyt dotąd znanych piosenek Abby było Kisses of fire. Nie chcę też zbytnio spojlerować (powyżej opisane fragmenty znajdują się z zwiastunach), ale podobało mi się zachowanie Sky'a, który zrezygnował z kariery w Nowym Jorku i wrócił na Kalokari do swojej ukochanej. Miłość wygrała z kasą. Jednak nie podobała mi się postać babci Sophie zagrana przez Cher. Kiedy śpiewała Fernando nie umiała oddać emocji towarzyszących tej scenie, kiedy to po wielu, wielu latach spotyka swoją wielką i jedyną miłość.
     Teraz czekam aż film pojawi się w sieci albo na DVD. Miłego seansu!


                                                                                                                                                  Rose