niedziela, 17 lipca 2016

Ach, ta pampa! - Podróż 5

W Urugwaju:
Urugwajczyk powita cię uśmiechem,
nigdy nie utkniesz w korku,                                                                                                                      
przestaniesz być wegetarianinem,
nie otrujesz się żywnością
i poczujesz, że żyjesz,
pomimo że spotkasz
więcej owiec i krów niż ludzi.
Oto prawdziwa pampa!                                                            

Urugwaj jest najmniejszym państwem w Ameryce Południowej, jak i  zarazem krajem emigrantów, ponieważ wcale nie jest trudno spotkać tutaj Włocha, Francuza, Hiszpana czy Portugalczyka.                 
To kraj rozciągający się na wschód od rzeki Urugwaj. Rzeka ta stanowi naturalną zachodnią granicę z Argentyną. Na wschodzie znajduje się wybrzeże Atlantyku, a na południu zatoka Río de la Plata. To w tym właśnie miejscu wody największych rzek m. in. Parany i Urugwaju wpływają do oceanu tworząc największe na świecie estuarium.                                                                                                                         
Większą część Urugwaju zajmują lekko faliste niziny. Jedynie z północnego wschodu na południowy zachód przebiegają pasma niezbyt wysokich, podłużnych, płaskich wzniesień, osiągających wysokość 200-500 m n.p.m. Najwyższym szczytem kraju jest Cerro Catedral (513 m n.p.m.) wznoszący się w departamencie Maldonado. Nad La Platą brzeg jest stromy, z wystającymi najczęściej pumeksowymi skałami, między którymi rozciągają się piaszczyste plaże. Linia brzegowa ma 640 km. Największym zbiornikiem wodnym jest wielka zapora Rincón del Bonete o powierzchni 1400 km² w departamencie Tacuarembó, utworzona na Río Negro. Bieg rzeki Urugwaj odpowiada linii zaburzeń tektonicznych. Powyżej miasta Salto w jej korycie znajdują się liczne wodospady, progi skalne oraz gorące źródła. Na terenie Urugwaju jest także wiele jezior lagunowych, z których największe to Laguna Merín (częściowo w Brazylii). Klimat oraz ukształtowanie terenu sprawiają, że przeważającą część kraju zajmują formacje trawiaste, czyli bezdrzewna pampa, przechodząca w widne lasy eukaliptusowe. Na północy oraz w dolinach większych rzek rosną subtropikalne lasy galeriowe zajmujące 4% powierzchni kraju.                            
 W Urugwaju jest taki fajny zwyczaj związany z powiedzeniem: ‘Kiedy pada deszcz, tortę fritę należy jeść!’ Torta frita jest przysmakiem narodowym, który podaje się wyłącznie w deszczowe dni. Wtedy na ulicach pojawiają się przenośne stragany sprzedające tylko ten produkt, a zapach smażonego w głębokim oleju ciasta roznosi się w powietrzu. Jest to ,,coś z niczego”, czyli przysmak składający się z mąki pszennej, drożdży i wody. Z tych składników wyrabia się ciasto i formuje małe placki obowiązkowo z dziurką pośrodku. Następnie smaży się je w głębokim tłuszczu i podaje z cukrem pudrem lub dulce de leche. Deszcz za oknem powoduje, że ludzie mają ochotę wyjść na zewnątrz, właśnie po to, żeby kupić za kilka pesos ulubiony przysmak.                                                                  
Spacerując brzegiem La Platy przyglądałam się grupom młodzieży, które obsiadły brzeg rzeki i czekają na zachód słońca. Część z nich skraca sobie czas, paląc papierosy lub… marihuanę. Ponieważ Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował produkcję i użycie tego narkotyku. Każdy pełnoletni Urugwajczyk ma prawo do uprawy sześciu krzewów konopi indyjskich i produkcji czterystu osiemdziesięciu gramów marihuany rocznie. Ale uwaga te wszystkie prawa zarezerwowane są wyłącznie dla obywateli kraju i nie przysługują obcokrajowcom i turystom.                                    
Będąc w Urugwaju musisz koniecznie zobaczyć Los Dedos Playa Brava, czyli wystające z piasku palce na plaży Brava.:)      




        

Brak komentarzy: